Abstrakt: | "W wierszach Stanisława Barańczaka, zwłaszcza od Widokówki
z tego świata, nasila się tonacja, która — stanowiąc
kontradykcję dla ciągle obecnej ironii, zabezpieczającej właściwy
dystans wobec rzeczywistości — eksponuje sytuacje ów dystans
znoszące, demonstrujące pełne powagi napięcie, czasami
wręcz porażenie narzucającym się zdarzeniem myśli. Owo
zdarzenie, a może płynące z niego konsekwencje mentalne nie
poddają się przedstawieniu, opanowując jednak umysł i uczucia,
prowokują do wyrażania nieokreślonego. Stawką wielu
późnych wierszy Barańczaka wydaje mi się to, jak nieokreśloność
oznajmia siebie i zarazem uniedostępnia, poraża wyobraźnię
i nie pozwala się przedstawić. Słowem, stawką jest
artykułowanie wzniosłości, rodzącej się wówczas, gdy — jak
powiadał Immanuel Kant — rozum nakazuje wyobraźni
przedstawienie nieprzedstawialnego, gdy przychodzą sytuacje
wywołujące swoisty lęk i trwogę, bo narzuca się w nich to, co
można pomyśleć, ale czego nie sposób zobaczyć ani pokazać." (fragm.) |