Abstract: | Serdecznie witam wszystkich naszych Gości. Naszych, bo i ks. Krzysztofa, i moich.
Drodzy Państwo, na samym początku naszej uroczystości oraz obecnego wykładu chciałbym
jednoznacznie powiedzieć, że celem tego spotkania nie jest ani pycha, ani też puste
bicie piany, ale radość i wdzięczność. Chciałbym po prostu podzielić się z przyjaciółmi
moją radością, by dzięki temu była ona większa. Nade wszystko zaś, i to jest zasadnicza
przyczyna naszego spotkania, chciałbym powiedzieć: Dziękuję. Dobroć Krzysia - Gospodarza,
namowy przyjaciół, fakt, że wielu z obecnych tu chciało, a nie mogło być
w Lublinie - wszystko to sprawia, że spotykamy się. Chciałem również, i nie jest to powód
nieważny, ale jedna z najistotniejszych przyczyn naszej uroczystości, pochwalić się
przed swą archidiecezją moim szefem lubelskim, ks. bpem Nossolem.
Pora zatem na zapowiedziany wykład. Oto przed Państwem książka: zielona, bardzo
gruba. Jak mawia ks. bp Nossol, cechą podstawową habilitacji powinno być to, że można
nią zabić. Oczywiście, trzeba jeszcze „cylnąć" i takiemu „cylnięciu" właśnie ma być poświęcony
mój wykład. Nie w celach morderczych, rzecz jasna, pragnąłbym to i owo - w
moim przekonaniu ciekawego - o książce tej powiedzieć. Nie chciałbym się wymądrzać, ale
podzielić się - z przyjaciółmi „z tej Ziemi'' - tym, co dla mnie ważne i leży mi na sercu.
Ufam, że również dla Państwa, moich czcigodnych Gości i Przyjaciół, będzie to ważne
i też leży to Państwu na sercu. |