Abstrakt: | Dość oczywiste wydaje się stwierdzenie, że tzw. nowy feminizm, kojarzony jed-noznacznie z nauczaniem Jana Pawła II, nie jest szczególnie entuzjastycznie przyj-mowany przez autorki feministyczne, które można by zaliczyć do głównego nurtu feminizmu. Niniejszy artykuł wychodzi od przykładów krytyki nowego feminizmu podejmowanej przez dwie znakomite teolożki feministyczne – Elżbietę Adamiak oraz Elizabeth Johnson – w celu oceny zasadności podnoszonych przez nie zarzutów, zarówno przez pryzmat postulatów feministycznych, jak i tradycji oraz nauczania Kościoła katolickiego. Tekst stara się również ukazać najgłębsze przyczyny niezgo-dy między nowym feminizmem a feminizmem głównego nurtu. Widzi je przede wszystkim w zbyt łatwym przyjęciu przez autorki głównego nurtu pooświecenio-wej idei wolności jako całkowitej autonomii i – wynikającym z tego – niedocenia-niem tradycyjnych wartości kobiecych, takich jak: zależność, słabość, receptywność, wrażliwość. W artykule ukazane są jednak także punkty wspólne między naucza-niem papieskim dotyczącym kobiet i różnicy płciowej, a poglądami autorek femini-stycznych. Tekst wskazuje wreszcie pewne punkty wyjścia do dalszej refleksji nad kluczowymi pytaniami feminizmu: Kim jest kobieta i co oznacza jej wyzwolenie? Czy możliwe jest przebudowaniem systemu wartości w taki sposób, aby stereotypo-we wartości kobiece zostały w nim zauważone, a nawet wysoko postawione? Stawia również pytanie o to, czy nowe podejście do różnicy płciowej ma szanse przyczynić się do zbudowania zdrowszej antropologii antropologicznej, która widzi człowieka nie tylko w jego wielkości i sile, ale także słabości, kruchości i zależności. |