Abstrakt: | Postawa współczesnego człowieka charakteryzuje się spontanicznym, przedrefleksyjnym ukształtowaniem stosunku do prawdy i wolności. Ulegając stereotypom myślowym, których przyczyn i źródeł nie będziemy tu analizować, człowiek skłonny jest najczęściej sytuować prawdę i wolność w dwóch zgoła odmiennych obszarach. Pojęcie prawdy odnoszone bywa zazwyczaj do kontekstów naukowych bądź epistemologicznych
jako formalna cecha sądów i teorii, niekiedy zaś utożsamia się je z własnym subiektywnym przekonaniem, podążając (nie zawsze świadomie) za René Descartesem, twórcą poglądu, iż „prawdą jest to, co jasno i wyraźnie pojmuję"1. Wolność natomiast kojarzy się (zresztą trafnie) ze sferą wartości, którą to sferę (już mniej trafnie, pod wpływem obiegowych poglądów) zwykło się umiejscawiać całkowicie poza zasięgiem sądów prawdziwościowych,
uzasadniając to przekonaniem, iż nauka milczy o wartościach, a tam, gdzie nie można powołać się na autorytet nauki, nie sposób orzekać o prawdzie lub fałszu. Zastrzeżenie to nie dotyczy, rzecz jasna, zwolenników kartezjańskiego subiektywizmu, którzy za prawdziwy uznają ten sąd, w który aktualnie - z takich czy innych powodów - akurat wierzą (Fragment tekstu). |