Abstrakt: | Autor stara się ukazać, w jaki sposób ontologiczny status Rękopisu znalezionego w Saragossie, a raczej kłopoty z jego ustaleniem (tekst oryginalny nie istnieje; to, co za niego uchodzi, jest kompilacją fragmentów w różnych językach) mają znaczenie wykraczające poza ramy tekstologiczne. To, w jaki sposób fragmenty tekstu odbijają się w sobie, usuwając grunt spod nóg interpretatora, znajduje wyraz w problemach głównego bohatera Rękopisu... van Wordena, mającego do czynienia z podobnym procesem, jeśli chodzi o konstrukcję rzeczywistości i wielość opowieści, których doświadcza w czasie swej podróży (stanowiącej treść utworu). Świat nie rozpada się tu na podstępną fikcję i prawdziwą realność - ich relacje są znacznie bardziej problematyczne. Spoglądając z innego punktu widzenia niż przedstawiony przez głównego protagonistę i narratora, stwierdzamy, że status zarówno rzeczywistości, jak i opowieści zaprezentowanych w tekście, daleko odbiega od tego, co zostaje nam na koniec podane jako oficjalna interpretacja wydarzeń, która odwołując się do “prawd” nie obowiązujących na obszarze wyjętym spod królewskich i kościelnych praw, pragnie go opisać za pomocą kategorii nie znajdujących tam zastosowania. Teren ów jest również terenem narracji w sensie praktyki literatury. |