Abstrakt: | Czy na rozległym, eksploatowanym przez wieki polu badawczym, jakim
jest muzyka, badacz kultury jest w ogóle potrzebny? Czy nie lepiej ustąpić miejsca osobom wyposażonym w specyficznie muzyczne narzędzie badawcze?
Pytanie o to, czy obecność badacza kultury w „ogrodzie muzyki” jest w ogóle uzasadniona i czy jego eksploracje mogą odkrywać nowe obszary, mimo iż nie jest on wyposażony w specyficznie muzyczne narzędzia badawcze,
jest w istocie pytaniem głębszym, pytaniem, na które współczesna nauka musi coraz częściej udzielać niełatwych przecież odpowiedzi, a dotyczącym
badań interdyscyplinarnych, prowadzonych na styku różnych dziedzin. Ostrożność niewątpliwie jest konieczna, jednak czyż nie czas zagospodarować
owe nieuprawiane do tej pory „miedze”?
Chciałabym ukazać, iż „pole” muzyki wcale nie jest tak jednolite, jak mogłoby się wydawać i znajduje się na nim wiele zupełnie nieuprawianych jeszcze miejsc. Dzięki działalności antropologa kultury rzeczy, które wydają się oczywiste i doskonale znane, ukazać się mogą w zupełnie innym świetle.
Na muzycznym „polu” jest jeszcze wiele takich nieoświetlonych miejsc[...] |