Abstrakt: | Powszechnie interpretuje się Oresteję Ajschylosa jako historiozoficzną alegorię rozwoju sprawiedliwości
ludzkiej i boskiej. Każda część trylogii miałaby obrazować którąś fazę owego rozwoju:
Agamemnon - panowanie pierwotnego, plemiennego prawa krwawej zemsty, stosowanego przez
Erynie; Ofiarnice - arystokratyczne pryncypia oczyszczenia, których patronem byłby Apollon;
wreszcie Eumenidy - powstanie demokratycznej i praworządnej p o lis pod opieką Ateny. Ten
ostatni akt, traktowany zgodnie jak o tryumf cywilizacji, miałby usuwać w cień wszelkie sprzeczności
i okrucieństwa towarzyszące poprzednim etapom.
Niniejszy tekst jest próbą przedstawienia odmiennej interpretacji trylogii Ajschylosa, próbą
dotarcia do jej recepcji w klasycznych Atenach. Trudno wyobrazić sobie, że zgromadzeni w Teatrze
Dionizosa Grecy interpretowali Orestesję w duchu nowożytnych, historiozoficznych koncepcji,
wspierających się z resztą na wątłych podstawach teoretycznych. Chaotyczna przemoc,
morderstwa w obrębie rodziny, odwrócenie panujących stosunków społecznych, skażenie religii
zbrodniami i inne transgresje przedstawione w Agamemnonie i w Oftarnicach - wszystko to w mentalności
starożytnych Greków kojarzono ze stanem politycznego kryzysu, znanym jako stasis. Do
tej właśnie stasis kilkakrotnie nawiązuje też tekst trylogii. Tryumf Areopagu i Aten w Eumenidach
byłby tym samym rozumiany nie tyle jak o alegoria ostatecznego etapu ewolucji cywilizacji
i ludzkości, ile jak o odbudowa zburzonego ładu, przywrócenie właściwych mentalności greckiej
stosunków społecznych i religijnych. |