Abstrakt: | Wydawać by się mogło, że do najbliższego Zjazdu Delegatów SBP jeszcze daleko (jeśli nic nieprzewidzianego się nie stanie, to odbędzie się on w 2005 r.), ale myśleć nad poprawą organizacji i jej miejsca w polskim bibliotekarstwie należy cały czas. Politycy mówią, że o następnych wyborach należy zacząć myśleć od następnego dnia po tych zakończonych.
Powodem ponownej próby - może wreszcie udanej!? - rozpoczęcia przez niżej podpisanego dyskusji jest utrzymywanie się od wielu lat tego samego, niepokojącego stanu organizacji. Owszem Stowarzyszenie trwa, ma już 85 lat, ale od "tąpnięcia" związanego z niepotrzebnym akcesem do PRON-u w 1983 r., kiedy nagle ubyło kilka tysięcy członków, ich liczba nie tylko nie utrzymała się na poziomie ponad 11 000, lecz jeszcze zmalała. Mało tego, na ogół zostają w SBP weterani, a nie przybywa młodzieży. W rezultacie organizacja starzeje się także przez średnią wieku jej członków. Lekkie zachwianie tej tendencji przez wejście do SBP pracowników bibliotek uczelni niepaństwowych jest ledwo zauważalne (Fragment tekstu). |