Skip navigation

Zastosuj identyfikator do podlinkowania lub zacytowania tej pozycji: http://hdl.handle.net/20.500.12128/2608
Tytuł: Z westybulu do piwnic, czyli o poszukiwaniu "swojości" w szkole
Autor: Wójcik-Dudek, Małgorzata
Słowa kluczowe: II Liceum Ogólnokształcące im. Stanisława Wyspiańskiego w Będzinie; swojskość
Data wydania: 2014
Wydawca: Katowice : Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego
Źródło: D. Krzyżyk, B. Niesporek-Szamburska (red.), "Językowe, literackie i kulturowe ścieżki edukacji polonistycznej (tradycja i współczesność) : księga jubileuszowa dedykowana Profesor Helenie Synowiec w czterdziestolecie pracy naukowej i dydaktycznej" (S. 171-182). Katowice : Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego
Abstrakt: Od kilkunastu lat uczę języka polskiego w II Liceum Ogólnokształcącym im. Stanisława Wyspiańskiego w Będzinie. Pamiętam dzień, kiedy poszukując pracy w szkole, po raz pierwszy weszłam do gmachu liceum. Choć nieduży, wydał mi się wtedy bardzo dostojny. Filary, łuki, schody z kamiennymi kulami, monumentalny portret patrona, palmy i świetlik w dachu, który dyskretnie doświetlał westybul, zrobiły na mnie duże wrażenie. Korzystając z klasyfikacji zaproponowanej przez Aleksandra Nalaskowskiego, można uznać, że wtedy była to „szkoła dumna”. Według autora, taki wygląd szkoły odzwierciedla „wyobrażenie projektodawców i inwestorów o miejscu i znaczeniu edukacji”, ponieważ „Nadawanie znaczenia ideom poprzez materialne znaki nie jest […] niczym nowym. Na tym właśnie opierają się kultury totemiczne. Takie jest znaczenie sztandarów, baldachimów, feretronów czy pomników. Gmach szkolny mógł być odzwierciedleniem myślenia o edukacji rozumianej jako przedsięwzięcie państwowe, a zatem istotne i poważne”. Wydawało mi się wtedy, że kod tej architektury jest czytelny. Stygmatyzował bowiem budynek jako jeden z tych, które mają swego „ducha” (duszę?), a wobec tego budują swoją tożsamość na solidnych fundamentach. Dodatkowo „stabilność” i „zasiedzenie” szkoły podkreślało bliskie sąsiedztwo największego w mieście cmentarza należącego do najstarszej parafii w Będzinie. I choć twierdzi się, że „Można szkołę wybudować obok cmentarza. To miejsce wiecznego spokoju, w którym nie wypada się spieszyć, w którym nie ma życia, a jedynie pamięć. Tak naprawdę cmentarze są martwe, a zarazem bezpieczne. Szkoła w pobliżu cmentarza to szkoła bezpieczna, bo martwa”, to jednak na przekór tym teoriom liceum sprawiało wrażenie niezwykle energetycznej i twórczej szkoły. Po latach okazało się, że obietnica niezwykłej przygody, jaka była wpisana w architekturę i przestrzeń szkoły, została przez nią spełniona. Liceum niczym palimpsest odkrywało swe kolejne oblicza. „Odsłanianie” sensów, które przypadkowo było także moim osobistym udziałem, oznaczało zwykle rozpoznanie (anagnorisis) prawdy, wymagającej nieustannej pracy pamięci.
URI: http://hdl.handle.net/20.500.12128/2608
ISBN: 9788380122680
Pojawia się w kolekcji:Książki/rozdziały (W.Hum.)

Pliki tej pozycji:
Plik Opis RozmiarFormat 
Wojcik_Dudek_Z_westybulu_do_piwnic.pdf1,08 MBAdobe PDFPrzejrzyj / Otwórz
Pokaż pełny rekord


Uznanie autorstwa - użycie niekomercyjne, bez utworów zależnych 3.0 Polska Creative Commons Creative Commons