Abstrakt: | W 1998 roku na zamówienie włoskiego czasopisma „Poesia” Jacques Derrida napisał tekst zatytułowany Che cos’è la poesia?, który stanowi zarazem dyskursywną odpowiedź na postawione w tytule pytanie, jak i pokaz poetyckich możliwości autora. Poezją okazuje się „[…] zwierzę przenicowane, zwinięte w kłębek, zwrócone
ku innemu i ku sobie, w sumie coś skromnego, dyskretnego, bliskiego ziemi, Jego Uniżoność […]”. Ta poetycka definicja poza walorem obrazowym zawiera niebywały potencjał filozoficzny, kierujący moją myśl ku tym aspektom pisarstwa Stanisława Grochowiaka, które są niczym zwinięty w kłębek jeż, skrywający pod
płaszczem z igieł miękkie, narażone na uraz podbrzusze. Czym bowiem są tytułowe „czułe punkty”? Ten popularny frazeologizm nazywa na ogół miejsca najsłabsze, podatne na zranienie, najczulsze
na dotyk i ból. Co ciekawe, najczęściej tym pojęciem posługują się specjaliści od sztuk walki, głównie po to, by wiedzieć, jak najdotkliwiej zranić przeciwnika. Na szczęście retoryce batalistycznej wtóruje język erotyki, która z zupełnie innych powodów poszukuje najczulszych miejsc na ciele drugiego. |