Abstrakt: | Tadeusza Kantora fascynowały życie i los
Witkacego. W postawie, jaką z czasem przyjął
wobec społeczeństwa, władzy, rodziny,
innych artystów, można było dostrzec wyraźnie
ślady tej fascynacji. Niezaprzeczalnie
Witkacy imponował Kantorowi jako osobowość.
W latach studenckich przyszły twórca
Cricot uczestniczył w odczycie Witkiewicza
O Czystej Formie. W rozmowie
z W. Borowskim mówił: „Raz go tylko
w życiu widziałem. Fantastyczny, niedoceniony
w Polsce. […] Witkiewicz zrobił na
mnie ogromne wrażenie. Jako postać. […]
Sztuki dramatyczne Witkiewicza znałem,
odnalazłem je jeszcze przed wojną, sztuki
w których występuje kompletne rozluźnienie
konwencji, obalenie trybu postępowania
życiowego i niezwykłe poczucie humoru,
odkrywam do dziś; jego malarstwo
specjalnie mnie nie wzruszało. Nie mam
zaufania do tego rodzaju ekspresjonistycznej
deformacji. Pomimo to uważam
go za jednego z najbardziej oryginalnych
i twórczych malarzy polskich. […] Witkiewicza
uważam za prekursora informelu,
automatyzmu oraz sztuki psychodelicznej
w malarstwie; a jego Manifest firmy portretowej
stawia niezwykle jasno problem
tendencji antysztuki. Do końca był nieugięty,
bezkompromisowy, twórczy, wspaniały
przykład […] — artysty wyklętego”. |