Abstract: | Jeśli nas ukłuć, czyż nie krwawimy? Jeśli połaskotać, czyż się nie śmiejemy? Jeśli otruć, czyż
nie umieramy? A jeśli skrzywdzić, czyż nie dokonamy zemsty?’ (Kupiec Wenecki III.l)? W
słowach Shylocka odnaleźć można ziarno narracyjnej wiedzy - wiedzy o człowieku i jego
kondycji. Zemsta jest niewątpliwie wzorcem postępowania wspólnym, jeśli nie dla całego, to
z pewnością dla większości przedstawicieli gatunku homo sapiens, pozostając jednocześnie
fenomenem wysoce zróżnicowanym kulturowo. Problem zemsty doskonale znany jest
człowiekowi czasów nowożytnych i najnowszych; znany nie tylko z naukowych teorii
psychologów i socjologów, lecz także z całkiem praktycznego doświadczenia codzienności.
Nie będzie chyba przesadną antycypacją dalszych rozważań stwierdzenie, iż jeszcze
wyraźniej doświadczali go starożytni Ateńczycy ani też założenie, że doświadczali go w
sposób diametralnie odmienny niż człowiek czasów nowożytnych. Jest zatem zemsta
płaszczyzną wspólnoty i zarazem różnic dzielących kulturę antyczną od nowożytnej i
najnowszej.
Szczególnym locus, w którym wyraźnie manifestują się owe różnice jest grecka literatura;
szczególnym dlatego, że faktycznie jest to literatura dwóch kultur: antycznej, która ją
zrodziła i nowożytnej, która ją przyjęła, zinterioryzowała, uznała za ‘swoje’ dziedzictwo. Za
epitome zaś klasycznej literatury greckiej zarówno starożytni jak też nowożytni uznają
powszechnie attycką tragedię. Inaczej, niż teksty literackie Asyryjczyków, Babilończyków,
czy Sumerów dramat grecki nigdy nie był li tylko ‘mumią, przedmiotem badań Hermannów
i Boeckhów’. Stanowi żywą część kultury nowożytnej, nie jest jedynie jej zaśniedziałym
pomnikiem, godnym wzmianki erudyty, lecz elementem ‘aktywnie’ ją kształtującym, czego
najbardziej chyba wyrazistym przykładem jest Nachleben tragedii Edypa Sofoklesa.
Naturalnie, i niech będzie to roboczą hipotezą dla całej niniejszej pracy, modus operandi
tragedii greckiej w czasach nowożytnych jest inny niż w kulturze klasycznych Aten. Dramat
attycki nie jest literackim bytem samym w sobie, poetycką konkretyzacją uniwersalnych
wartości i związanych z nimi konfliktów, w równym stopniu dostępną lekturze
nowożytnego odbiorcy jak i theoria starożytnego widza. Jej istotne znaczenie dla kultury
nowożytnej to Nachleben w dosłownym znaczeniu; jej ‘pierwsze życie’ w niczym nie musiało
tego drugiego przypominać.
‘Podwójne życie’ dramatu greckiego to zarazem ‘podwójne życie’ tragicznej zemsty: z jednej
strony jej modus operandi w kulturze klasycznych Aten, z drugiej zaś, jej Nachleben w czasach
nowożytnych. Czasy nowożytne miały jednak również swoje ‘własne’ dramaty i ‘własne’
tragedie zemsty. Stąd też szczególnie instruktywnym w odczytywaniu Nachleben tragicznej
zemsty dramatu attyckiego jest jej odniesienie do nowożytnych tragedii kształtowanych
przez ten właśnie fenomen. Za paradygmatyczne pod tym względem uchodzić mogą
tragedie opisywane już od ponad wieku jako ‘elżbietańskie tragedie zemsty’ (Elizabethan
revenge tragedy). Te właśnie dramaty będą więc punktem odniesienia, porównawczym
paradygmatem rozważaniach attyckiej tragedii zemsty. Jak natomiast kształtował się modus
operandi tragicznej zemsty w kulturze klasycznych Aten? Próbą odpowiedzi na to właśnie
pytanie jest niniejsza praca. Już na wstępie trzeba podkreślić, że w rozważaniach tych nie wkraczamy na teren
‘dziewiczy’. Problem zemsty w tragedii greckiej jest przedmiotem dwóch specjalistycznych
opracowań: eseju S. Said, La tragedie de la vengeance (Said 1984) oraz monografii A. Burnett,
Revenge in Attic and Later Tragedy (Burnett 1998). Syntetycznym opracowaniem problemu
tragicznej zemsty (z dość luźnym podejściem do kryteriów genologicznych) od czasów
starożytnych aż po najnowsze jest książka J. Kerrigana, Revenge Tragedy. Aeschylus to
Armageddon (Kerrigan 1994). Szczególną wartością tej ostatniej pozycji jest nacisk na
antropologiczny aspekt tragicznej zemsty; z drugiej strony jednak nomadyczny sposób
prowadzenia rozważań obejmujących okres z górą dwudziestu pięciu stuleci (autor z wielką
erudycją i zbyt wielką swobodą przekracza wieki, epoki i miljenia) sprawia iż trudno uznać i l
opracowanie to wyczerpującym w odniesieniu do problemu tragicznej zemsty w kulturze
klasycznych Aten (co też zresztą nie było jego celem). Wiele uwagi problemowi zemsty w
tragedii greckiej poświęca również książka M. Blundell, Helping Friends and Harming Enemies
(Blundell 1989) Opracowanie to, jak sugeruje jego podtytuł (A Study in Sophocles and Greek
Ethics), odnosi się przede wszystkim do twórczości Sofoklesa, zaś problem zemsty jest tylko
jednym (choć prominentnym) z wielu przedmiotów rozważań; spośród pięciu omówionych
dramatów tylko dwa (w świetle przedstawionych dalej kryteriów) uznamy ‘tragediami
zemsty’. Za szczególnie istotne z punktu widzenia aktualnych rozważań, uznać należy
omówienie problemu ‘harming enemies’ w literaturze i kulturze klasycznych Aten. Nie ma
potrzeby wreszcie wymieniać tutaj wszystkich innych szczegółowych opracowań
poruszających tę kwestię mniej lub bardziej en passant: wspomniane zostaną one każde w
stosownym miejscu.
Artykuł Said (1984) z racji swych rozmiarów, jest zaledwie szkicem problemu. Tragiczna
zemsta rozważana jest tu w ujęciu diachronicznym na przykładach: Orestei, Sofoklejskich
Ajasa i Elektry (oraz wybranych loci Trachinek, Eilokteta i Edypa w Kolonos), tragedii boskiej
zemsty Eurypidesa (Hippolytos i Bachantki) oraz tegoż Medei, Elektry i Orestesa. Na podstawie
pobieżnej analizy tych dramatów autorka dostrzega tendencję prowadzącą od afirmacji
zemsty u Ajschylosa do jej całkowitego odrzucenia u Eurypidesa. Już w tym miejscu można
zaznaczyć, że druga część tej ‘progresywnej’, diachronicznej osi będzie kontestowana w
niniejszej pracy. Najpełniejszym ujęciem problemu zemsty w tragedii greckiej jest
oczywiście Burnett 1998. Oprócz szczegółowego omówienia dziewięciu spośród
zachowanych dramatów podejmujących motyw zemsty oraz zaginionego Tereusa Sofoklesa,
opracowanie to zawiera ważny rozdział różnicujący obraz tego problemu w kulturze
starożytnej i nowożytnej. Warto wreszcie podkreślić, że punktem odniesienia dla rozważań
dotyczących dramatu attyckiego jest tutaj również elżbietańska tragedia zemsty.
Na tle tej obszernej i pełnej erudycji monografii niniejsza praca, oprócz zwrócenia uwagi na
niektóre pominięte w niej dramaty, oferuje przede wszystkim odmienne ujęcie
metodologiczne. W swoich rozważaniach Burnett nieomal zagląda autorowi przez ramię,
konsekwentnie traktując poszczególne fenomeny dramatycznych fabuł jako konkretny zamysł poety, który chciał w ten sposób osiągnąć pewien cel - a była nim ‘dionizyjskość’
zemsty. Ta bowiem, jak konsekwentnie argumentuje Burnett, w klasycznych Atenach nie
tylko nie była postrzegana jako malum sama w sobie, lecz przeciwnie jako akt
sprawiedliwości lub bliski jej realizacji; jako taka nie była jednak stosowną materią dla
fabuły tragicznej.
Niniejsza praca przede wszystkim opiera się na odmiennych pryncypiach
hermeneutycznych. Punktem wyjścia nie jest tu osoba autora z jego celami oraz piętrzącymi
się przed nim przeszkodami w ich osiągnięciu, lecz sam tekst; tekst pojęty jako system
znaków, których ‘znaczenie’ powstaje w relacji z innymi znakami. Jak nietrudno się
domyślić, metodologiczną podstawą przedstawionych rozważań jest więc semiotyka. Samo
pojęcie ukute zostało przez jej amerykańskiego ‘ojca’, C. S. Peirce’a, który w ten właśnie
sposób opisuje ‘quasi-necessary and formai doctrine of signs’. Jako ‘doctrine of signs’
semiotyka przez pewien okres była metodą badawczą ograniczoną wyłącznie do wąsko
pojętego językoznawstwa; warto przy tym również zaznaczyć, że zakres objęty tą dziedziną
wiedzy wykracza poza sferę zjawisk językowych. Odkąd jednak
językoznawstwo i literaturoznawstwo zaczęto postrzegać nie tyle jako całkowicie odrębne
i nieprzekraczalne dziedziny wiedzy, lecz jako dwa bieguny pewnego badawczego
continuum, semiotyka znalazła swoje miejsce również w tej ostatniej.
Wywodząca się z badań nad językiem semiotyka jest, oczywiście, ściśle związana z
metodologią strukturalistyczną. W dzisiejszych czasach uchodzić może to za zarzut, który,
nawet jeśli nie dyskwalifikuje jej całkowicie, to z pewnością wymaga stosownej apologii.
Niesłusznie. Aktualnie dominujące trendy badawcze, określane niekiedy zbiorczo mianem
‘post-strukturalizmu’, w znacznej mierze opierają się bowiem na metodologii
strukturalistycznej, tyle że z pewnym przesunięciem akcentów. Wyrazistą ilustracją tego
zjawiska jest właśnie semiotyka, twórczo rozwinięta w duchu post-strukturalizmu w
pracach Barthesa i Eco. Istotne w tych koncepcjach jest rozluźnienie tradycyjnej, diadycznej
struktury sygnifikacji opierającej się na dwóch elementach: signifiant i signifié. Semiotyka w
ujęciu Barthesa i Eco opiera się bowiem na sygnifikacji triadycznej, gdzie na drodze
konotacji (Barthes) lub nieograniczonej semiozy (Eco) ustalone (tj. uznane za takowe) znaczenie tekstu, wypowiedzi, znaku ulega dyspersji. Konsekwentnie też, rozumianego jako
system znaków tekstu literackiego nie postrzega się jako semiotycznego fenomenu o
ustalonym, ‘jedynym prawdziwym’ znaczeniu, utożsamianym często z ‘prawdziwym
zamysłem’ autora. Semiotykę tekstu literackiego pojmuje się raczej jako zjawisko
dynamiczne kładąc nacisk na jego otwartość, co jednak nie oznacza zupełnej dowolności
interpretacyjnej. Hermeneutyczne ramy wyznacza bowiem jego kontekst. Te właśnie
metodologiczne pryncypia będą drogowskazami w przedstawionych rozważaniach
poświęconych problemowi zemsty w tragedii greckiej. |