Abstract: | Celem piszącego o filmie, tj. o różnej „barwy” komediach Adolfa Dymszy, jest utrwalenie, a zarazem określenie, zapisanej przez aktora żywej niepowtarzalności kina. Ona wcale w tym opisie nie musi być definitywna czy jedyna. Byłby to wówczas jeszcze jeden komputerowy program ludzkiej kultury w polskiej wersji kina, gdyby go tak rozumieć tu, w „pogodnej komedii filmowej Adolfa Dymszy”. Ale przecież nie o tak wysublimowany rodzaj fałszu chodzi! Chodzi natomiast o inspirację tworzenia śladu filmu poprzez słowo. Ślad, który zostałby po tak rozumianej, żywej, niepowtarzalności filmu powinien natomiast mieć szansę bycia trwałym źródłem lub tylko źródełkiem historii ludzkiego zjawiska kulturowego jakim jest kino. A więc?
Warto czy nie warto? - to jest pytanie… Ano właśnie…
Adolf Dymsza był tym wielkim polskim komikiem, który dla współczesnego odbiorcy do tej pory istnieje tylko w unikalnych projekcjach telewizyjnych. Mając jednak możliwość dzięki współczesnej technice filmowego przekazu oraz idei przekazu komputerowego - unaocznienia ekranowych kreacji Dymszy, chciałbym podjąć ryzyko
odpowiedzi na podstawowe pytania dotyczące uzasadnienia wielkości tego aktora. Jednak odpowiedź będzie niełatwa, wymaga bowiem precyzji opisu jego poszczególnych kreacji, w żywym rytmie i specyfice plastyki zapisu kina tego filmowego twórcy komedii, z ryzykiem by zapamiętać - choć po części - żywą postać Dymszy dla dzisiejszego czytelnika - widza. Po co? Dla zachowania kulturowej pamięci naszej polskiej historii…Kreatywność komizmu tego artysty humoru jest cytatem z różnorodnej, a i pełnej wdzięku normalności życia dla widza. Jest cieniowana subtelnymi nutami parodii lub nieco mocniej kreską groteski. Stanowi przykład gamy zaskakujących spojrzeń ku odbiorcy, aby ten w chwili projekcji mógł chłonąć proces porównania fikcji obrazu
ze znaną rzeczywistością otoczenia lub historii. Te spojrzenia nie tylko drgają( film! ), kadr za kadrem, ujęcie za ujęciem, one w wykonaniu Dymszy są nie tylko „barwne”, nie tylko żywe – one są prawdziwe i sugestywne, a przez to niepowtarzalne. Tworzą swoistą pamięć kultury, choć jej ruch powstaje – by tak rzec - w odłamkach, ale o Napoleonie wszyscy wiedzą, nie tyle, że wygrał pod Wagram, lecz że był cesarzem Francji, mimo iż był nader niski… |