Skip navigation

Please use this identifier to cite or link to this item: http://hdl.handle.net/20.500.12128/5258
Title: Formuły persony lirycznej po 1968 roku : Pan Cogito i jego sukcesorzy
Other Titles: Pan Cogito i jego sukcesorzy
Authors: Wyszyńska, Katarzyna
Advisor: Opacka-Walasek, Danuta
Keywords: Zbigniew Herbert; postacie literackie; literatura polska
Issue Date: 2011
Publisher: Katowice : Uniwersytet Śląski
Abstract: Ponad dwadzieścia lat temu Dariusz Tomasz Lebioda, przypatrując się poezji swych rówieśników – reprezentantów tzw. Nowych Roczników, poszukiwał w ich twórczości jakiegoś wspólnego mianownika, pewnego rodzaju powinowactwa, które umożliwiłoby konsolidację owego „mało wyrazistego” pokolenia i uprawomocniło mówienie o „zbiorowym wystąpieniu grupy poetów”404. Takim czynnikiem było, w przekonaniu wspomnianego literaturoznawcy i poety, pojawienie się znaczącej ilości tomików, „w których występował, podobnie jak u Herberta, wyrazisty bohater liryczny”. Przyglądając się galerii sukcesorów Herbertowskiej persony lirycznej dziś, można bez wahania odpowiedzieć na postawione przez Lebiodę pytanie twierdząco. Co więcej, mając przed oczami wydane w ostatniej dekadzie tomiki Izabeli Filipiak (2002 r.), Jerzego Suchanka (2007 r.) czy Ryszarda Horodeckiego (2009 r.), skłonna jestem nawet zaryzykować stwierdzenie, że tendencja ta nie słabnie. . W zamknięciu szkicu Lebioda zastanawiał się, czy owa tendencja będzie widoczna również liryce kolejnych pokoleń poetów i czy „na wielkiej tablicy imaginacji” Pan Cogito ustawi następne figury? W skład zebranej przeze mnie galerii wchodzi łącznie (nielicząc samego antenata) szesnaście person lirycznych, jednak zbiór ten można by poszerzyć o kolejne figury (Józef Zdzisława Anatolskiego, Anna Wojciecha Mroza, Osobny Urszuli Kozioł, Samotny oraz Georg Trakl Roberta Gawłowskiego itd.). Konstruując galerię sukcesorów, starałam się przede wszystkich ukazać wielość formuł person lirycznych oraz odmienne sposoby ich funkcjonalizowania przez poszczególnych poetów. Zależało mi głównie na tym, by zaprezentować różnorodność możliwości, jakie otwiera stosownie owej kategorii nadawczej w liryce. Wnioskując z dokonanych analiz, jest ich sporo. „Naznaczona cielesnością” formuła antenata – Pana Cogito (persony/persomy), wpisująca tę postać w niecichnącą dyskusję na temat Kartezjańskiego podziału na res cogitans i res extensa oraz włączająca sensy i typy metaforyzacji, które w ponowoczesnym obrazie kultury zajmują istotne miejsce, bez wątpienia przyczyniła się do sukcesu i niegasnącej popularności tej, powołanej do życia przeszło trzydzieści lat temu, figury. Z kolei wprowadzenie przez Barańczaka N.N. sprawiło, że polemika twórcy Dziennika porannego z Herbertowskim niezłomnym (momentami wręcz nieludzkim) imperatywem etycznym stała się bardziej wyrazista i odbiła się szerokim echem w krytycznych zapisach. Dla innych twórców – w tym chociażby Ewy Lipskiej, Adama Kalbarczyka – zastosowanie kategorii persony lirycznej „zainspirowane zostało” chęcią poszukiwania nowych możliwości wyrazu, sprawdzenia dostępnych poetyckich narzędzi. Z przeprowadzonych obserwacji wynika ponadto, że szczególnie chętnie liczni poeci (Robert Gawłowski, Piotr Cielesz, Krzysztof Ćwikliński, Aleksander Jensko, Izabela Filipiak, Ryszard Horodecki) posługiwali się kategorią persony lirycznej w swych debiutanckich tomach. Wykorzystywanie takiego rozwiązania formalnego nie tylko poświadcza silny wpływ donośnego głosu Pana Cogito na lirykę młodych, ledwie wstępujących na literacką scenę twórców, ale, w moim przekonaniu, może być rozpatrywane w kategoriach swoistego „chwytu reklamowego”. Debiutujący poeta, jawnie odnoszący się do dokonań już uznanego twórcy, znacznie zwiększa przecież swe szanse na to, by nie ujść uwadze krytyków. Zabieg ten, wnioskując z prześledzonego materiału historycznoliterackiego, okazał się wyjątkowo skuteczny. Większość debiutanckich tomów, w których pojawiła się persona liryczna, zostało ocenionych bardzo pozytywnie. Zdarzało się nawet, że recenzenci, wręcz automatycznie, odnosili, występujące w nich figury, do Herbertowskiej persony, choć niektóre z nich (Haldern Jenski) wcale nie ujawniały bliższych związków z Panem Cogito. . Stwarzając formułę inter-persony (pana Schmetterlinga) Lipska otwarła szeroki wachlarz tekstowych odniesień, znacznie rozszerzający możliwości interpretacji jej liryki. Na koniec pozostaje jeszcze zapytać o kwestie nieco bardziej formalne – czy teoretyczne ustalenia dotyczące kategorii persony lirycznej pomieszczone na początku dysertacji mogą być utrzymane z punktu widzenia całości i wobec poetyckiej praktyki? Innymi słowy, czy sformułowana przeze mnie definicja tej instancji nadawczej sprawdza się w praktyce? Mówiąc uczciwie – i tak, i nie. W wyjściowej prezentacji mojego szerokiego pojmowania kategorii ‘persony lirycznej – osoby’, za znamienne cechy tej figury poetyckiej uznałam jej celowe i silne uwyraźnienie przez danego poetę pośród innych instancji mówiących, obecnych w jego poezji (osiągnięte chociażby poprzez przydawanie personie imienia), trwałość (długodystansowość) jej „tekstowej egzystencji”, powierzanie tej figurze skomplikowanych (zmieniających się w konkretnych wierszach) funkcji nadawczych oraz „zanieczyszczenie” persony – raz w mniejszym, raz w większym stopniu – śladami osobowości empirycznego autora. Tymczasem z przeprowadzonych analiz wynika, że podstawowym, konstytutywnym wyznacznikiem persony lirycznej jest złożoność relacji, jakie łączą tę figurę poetycką z samym poetą. Pozostałe cechy, choć również niezwykle istotne (i nawet bardziej zauważalne na pierwszy rzut oka – przydomek, „żywotność” persony) sytuują się na drugim miejscu. Związki persony lirycznej z empirycznym autorem mogą ujawniać się na różnych płaszczyznach (światopoglądu – Pan Cogito, N.N., Nikodem, Madame Intuita, zbieżności doświadczeń – pacjent Z., zamiłowań lekturowych – pan Schmetterling, uwikłań socjologicznych – Jaskierko krasnal, typu osobowości – Gnykć). Mogą przybierać formy oscylujące od silnej identyfikacji (Jaskierko, Madame Intuita) do niemalże całkowitego odrzucenia, negacji (N.N.). Nigdy jednak nie powinny osiągać poziomu obojętności. W przypadku relacji twórca-persona liryczna neutralność zostaje uchylona. Z tego względu, nieujawniający żadnych związków ze swym fundatorem Haldern Jenski, choć spełnia dwa inne kryteria (imię, długotrwałość), nie może być w moim przekonaniu, traktowany jako persona liryczna. Według mnie jest on, podobnie występujący w tym tomie Szklany Kret czy Pan Anatol, jednym bohaterów lirycznych, którymi twórca Jesieni Halderna zaludnia swe dziwne, poetyckie światy. Choć niniejsza dysertacja z całą pewnością nie wyczerpuje złożonego problemu szczególnie nośnej we współczesnym literaturoznawstwie kategorii persony lirycznej, być może jednak przyczyni się do usystematyzowania pojmowania tej figury, stwarzając z niej narzędzie użyteczne przy interpretacji najnowszej liryki.
URI: http://hdl.handle.net/20.500.12128/5258
Appears in Collections:Rozprawy doktorskie (W.Hum.)

Files in This Item:
File Description SizeFormat 
Wyszynska_Formuly_persony_lirycznej.pdf1,77 MBAdobe PDFView/Open
Show full item record


Items in RE-BUŚ are protected by copyright, with all rights reserved, unless otherwise indicated.