Skip navigation

Zastosuj identyfikator do podlinkowania lub zacytowania tej pozycji: http://hdl.handle.net/20.500.12128/928
Pełny rekord metadanych
DC poleWartośćJęzyk
dc.contributor.authorCzwojdrak, Bożena-
dc.date.accessioned2018-03-05T19:44:27Z-
dc.date.available2018-03-05T19:44:27Z-
dc.date.issued2004-
dc.identifier.citationŚredniowiecze Polskie i Powszechne, T. 3 (2004), s. 140-145pl_PL
dc.identifier.issn2080-492X-
dc.identifier.urihttp://hdl.handle.net/20.500.12128/928-
dc.description.abstractRytwiańscy herbu Jastrzębiec, a w szczególności ostatnie pokolenie tej rodziny, do którego należeli Dziersław i Jan, swoją karierę w dużej mierze zawdzięczali jednemu z najwybitniejszych przedstawicieli tego rodu Wojciechowi Jastrzębcowi. Ówże - piastujący najwyższe urzędy kościelne, biskupstwa poznańskie i krakowskie, aż w końcu arcybiskupstwo gnieźnieńskie - zgromadził ogromny majątek, który przeznaczył dla swoich bratanków Marcina i Ścibora, a po ich przedwczesnej śmierci, dla ich potomków. Spośród nich najwybitniejszą rolę odegrali najstarsi synowie Marcina - wspomniani Dziersław i Jan. Błyskawiczny awans w szeregi elity władzy bracia zawdzięczali talentom zarówno politycznym, jak i gospodarczym Wojciecha Jastrzębca, który - głęboko wyznając ideę nepotyzmu - wypromował swoją rodzinę. Niewątpliwie ich kariera bez wspomagającej osoby, a szczególnie majątku Jastrzębca przebiegałaby wolniej, nie można jednak zaryzykować twierdzenia, iż nie byłoby jej wcale. Śmierć Jastrzębca w 1436 roku przyspieszyła proces usamodzielnienia się obu braci. W początkach ich karier dużą rolę odgrywał jednak pozostawiony przez arcybiskupa majątek, którym zresztą podzielili się z potomstwem Ścibora. Wkrótce jednak, wykorzystując swoje niewątpliwe talenty gospodarcze i polityczne, bracia Rytwiańscy rozszerzyli znacznie swój majątek i sięgali po coraz to wyższe urzędy i godności, pod koniec życia stając na czele małopolskiej elity władzy. Wydawać się mogło, że dysponując potężnym majątkiem i mając w swej rodzinie kilku znaczących duchownych, Rytwiańscy ulęgną modzie i wsławią się kilkoma co najmniej fundacjami kościelnymi bądź klasztornymi, obaj bowiem swoją karierę rozpoczynali od stanowisk duchownych - Dziersław w latach 1429-1431 był kanonikiem gnieźnieńskim i łęczyckim, Jan natomiast objął te godności po bracie i piastował je do 1445 roku. Ich jawny brak zainteresowania polityką fundacyjną zapewne w znacznej mierze przyczynił się do funkcjonującej w dawnej literaturze tezie o husyckich sympatiach braci, zwłaszcza starszego Dziersława. Nie bez znaczenia dla tej tezy był zapewne także fakt wstrzymania przez niego darowizny dla paulinów w Beszowej, którą zapisał im Wojciech Jastrzębiec. Tym bardziej należy przyjrzeć się bliżej zaskakującej - przy poprzedniej absencji - sandomierskiej fundacji Rytwiańskich.pl_PL
dc.language.isoplpl_PL
dc.rightsUznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 3.0 Polska*
dc.rights.urihttp://creativecommons.org/licenses/by-nc-nd/3.0/pl/*
dc.subjectRytwiańscy herbu Jastrzębiecpl_PL
dc.titleFundacja Dziersława i Jana Rytwiańskich herbu Jastrzębiec w dawnej kolegiacie sandomierskiejpl_PL
dc.typeinfo:eu-repo/semantics/articlepl_PL
dc.relation.journalŚredniowiecze Polskie i Powszechnepl_PL
Pojawia się w kolekcji:Artykuły (W.Hum.)

Pliki tej pozycji:
Plik Opis RozmiarFormat 
Czwojdrak_Fundacja_Dzierslawa_i_Jana_Rytwianskich.pdf381,63 kBAdobe PDFPrzejrzyj / Otwórz
Pokaż prosty rekord


Uznanie autorstwa - użycie niekomercyjne, bez utworów zależnych 3.0 Polska Creative Commons Creative Commons