Abstract: | Tytułowe, oksymoroniczne zestawienie poetyckiej „fantazji” i moc- no osadzonej w kontekście stricte naukowym etymologii nasuwa współczesnemu literaturoznawcy niejako automatyczne skojarzenie z dwudziestowiecznym terminem „fantastyka naukowa” (science fiction), zakorzenionym zapewne w naszej świadomości wskutek translatorskiej niedoskonałości, gdyż angielskie i amerykańskie określenie fiction odsyła przede wszystkim do „beletrystyki”, a dopiero potem do „fikcji, wymysłu, urojenia”, zaś fictional na obszarze rodzimym to przede wszystkim „powieściowy”. Może właśnie dlatego ani w Słowniku terminów literackich, ani w Słowniku rodzajów i gatunków literackich nie ma hasła
„fantastyka naukowa”, w obu — wskutek dążenia do naukowej precyzji,
jak mniemam — znajdujemy hasła science fiction; w obu pojawiają
się obszerne i kompetentne wskazówki bibliograficzne, poczynając od
„światowych” autorytetów (Isaak Asimow i Roger Caillois), na naszym
Andrzeju Zgorzelskim kończąc. Mogę spokojnie nawet najobszerniejszy
spis literatury przedmiotu uzupełnić o najnowsze interesujące
rozważania Macieja Szargota, o których wspominam tu głównie ze
względu na zaprezentowane w jego pracy subtelne rozróżnienie pojęć
„cudowności”, „fantastyki” i „niesamowitości” w odniesieniu do interesującej
nas tu estetyki romantyzmu. Co prawda, w Słowniku antonimów
nie znajdziemy przeciwstawienia oderwanych od rzeczywistości „fantazji”
i „fantastyki” mocno w tejże osadzonej „nauce”, jednak widzimy,
podbudowujące nasz pierwszy odruch interpretacyjny, opozycyjnie
zestawione pary: „fantastyczny ↔ realistyczny”, „fantastyczny ↔
prawdziwy”, „fantastyczny ↔ rzeczywisty”, co pozwala podtrzymać
hipotezę, że „fantastyczny” to równocześnie raczej „nienaukowy”,
a zatem racjonalistycznie nieweryfikowalny. |