Abstract: | Pojęcia nie czekają na nas raz na zawsze ukształtowane. Kiedyś
Gilles Deleuze i Felix Guattari napisali, że „nie istnieje niebo
pojęć” Pojęcia zgodnie z traktem wytyczonym przez Friedricha
Nietzschego powinny zostać oczyszczone, przetworzone,
stworzone na nowo. Nawet pierwsze pojęcia mają w sobie wiele
składników, jak piszą Deleuze i Guattari, za pomocą których
są definiowane, nie są zrozumiałe same przez się. Moglibyśmy
stwierdzić, że kontur pojęcia „obcy” i „wspólnota” jest nieostry,
zdaje się wychodzić z mentalnego chaosu dzięki dookreśleniom
dyscyplin społecznych, ale też zostaje ciągle na nowo zagarniany
przez obszary nieokreśloności, nieoznaczenia. Zostaje
wchłonięty przez to, co inne. I nie stanowi to zagrożenia dla
pojęcia obcości/obcego, ale odsłania jego właściwą naturę. Każde
pojęcie odsyła do czegoś innego, do innych problemów, które
powodują, że w ogóle dane pojęcie ma istotne znaczenie. Bez
tego, co dodatkowe, co problemowo związane z pojęciem, nie
istniałby wystarczający merytoryczny powód, aby się pojęciem
zajmować, by je roztrząsać i ustanawiać na nowo. Pojęcie bowiem krzyżuje problemy. Pojęcie obcego znajduje gdzieś ucieleśnienie,
urzeczywistnia się w zdarzeniach, w doświadczeniach
człowieka, w terytoriach, w działaniach wspólnot. Obcy znajduje
swój cielesny wymiar w kulturowych konstelacjach rzeczy.
Wielkość pojęcia, jego siłę organizowania myśli dałoby się
zmierzyć naturą zdarzeń, do których się odnosi. Obcość okazuje
się tu niezwykle pojemna i przydatna do opisania doświadczeń
człowieka. |