Abstract: | Nie bez powodu sięgnęłam po najwcześniejszą prozę Wiesława Myśliwskiego. Dzieli ją ogromna czasowa odległość od niedawnej powieści pisarza, czyli od "Ostatniego rozdania" - książki, którą można by uznać za jedną wielką opowieść o nieobecnych. Źródłem tej historii staje się notes, ale punktem odniesienia dwie kobiece postaci: ukochana Maria i matka. Samotna matka, która dla bohatera-narratora wydaje się jedynym stałym punktem w jego życiu. W tej powieści polski pisarz krzątactwo niepozornej chłopki zastąpił obrazem kobiety samodzielnej, która w czasach PRL-u, aby utrzymać siebie oraz dziecko, prowadzi własny interes. Co więcej, tym razem to ojciec funkcjonuje w narracyjnej pustce rezerwowanej do tej pory dla kobiet i przyjmuje rolę tego, którego nie ma. Jednak jego nieobecność posiada zupełnie inne znaczenie niż to, które zostało przypisane bohaterkom wczesnej prozy Myśliwskiego. Staje się ona wspomnieniem kultury, która bezpowrotnie odeszła, a za którą być może się tęskni. A jeśli tak jest, to zastanawia ta (pozorna lub nie) zamiana ról, stając się niepostrzeżenie pytaniem o kolejny fantazmat…[fragm. tekstu] |