Abstrakt: | Pojęcie polityki płciowej, wprowadzone do dyskursu feministycznego
przez Kate Millett w roku 1970, wpisuje się dzisiaj w obszar tzw. polityki
życia, którą Foucault nieco później określił mianem biopolityki. Autorka
Sexual politics starała się wykazać, że „płeć jest statusem o implikacjach
politycznych”, opartych na stosunkach władzy, którą mężczyźni sprawują
nie tylko nad kobietami, lecz również nad innymi mężczyznami. Wyprzedziła
więc w pewnym sensie myśl Foucaulta, który w rozważaniach nad
technologiami biowładzy uznał sferę seksualności za kategorię o istotnym
znaczeniu politycznym. O ile jednak Millett rozpatrywała teorię polityki
płciowej w odniesieniu do instytucji patriarchatu, którą starała się poddać
szczegółowej krytyce, o tyle Foucault oparł swą teorię biopolityki na założeniu
o wpływie kapitalizmu, który rozpatrywał złożony aparat seksualności
w perspektywie procesów ekonomicznych. Dopiero marksistowsko
zorientowane feministki zaczęły dostrzegać bliski związek między instytucją
patriarchatu a kapitalizmem, łącząc ze sobą założenia teorii polityki płciowej
i biopolityki seksualności. Nie bez znaczenia pozostaje również wkład francuskiej
krytyczki feministycznej pozostającej pod wpływem lacanowskiej
psychoanalizy, Luce Irigaray, która w słynnym Rynku kobiet udowodniła –
odwołując się do koncepcji kazirodztwa w antropologii Lévi-Straussa oraz
do podstawowych pojęć z Kapitału Marksa, iż procesy wolnorynkowe odzwierciedlają w swej istocie patriarchalny monopol, którym rządzi prawo
męskiej ekonomii wymiany kobietami, sprowadzonymi do roli towarów. |